Hej jestem S.J. i moja syrenianka prowadzi tego bloga wraz z jej nową psiapsi.
Moje drogie trytonki i syreniątka dziś dam coś d siebie od samego S.J.
A więc stał.em się trytonem przypadkowo. Tak spodobał mi się księżyc 31. 11. 2020 roku ,że zacząłem się na niego gapić. Gdy spojrzałem na zegar wcześniej była 17 a gdy przez czas gdy się gapiłem w księżyc to 19 nie wiedziałem jak tak szybko miął czas. Byłem trochę spocony więc poszedłem pod prysznic. Gdy tylko dotknąłem wody zaczęły mnie bardzo boleć nogi, z tego co pamiętam wcześniej również bolały ale uznałem ,że to zwykłe zakwasy. Minęło pół minuty odkąd dotknąłem wody miałem mroczki przed oczami. Nie wiedziałem o co chodzi. Nagle upadłem na płytki pod prysznicem. Dobrze ,że miałem zakluczone drzwi bo mama się pytała czy żyje i chciała wejść do łazienki. Spojrzałem się a tam niebieski ogon. Byłem zszokowany i jako mi chłopakowi chciało mi się płakać. Nie wiedziałem co robić. Po kilku minutach bardzo zaczął mnie boleć ogon. Nagle moje ciało znów zamieniło się w ciało człowieka. Jak najszybciej wyszedłem z łazienki i poszedłem do swojego pokoju. Tam przeczytałem kilka poradników jak to się stało i co mam robić. Pewnego razu poszedłem nad jezioro się zwyczajnie pokąpać. Znów się zamieniłem. Czułem ,że ktoś do mnie płynie. Tak było. Była to syrena. Dopiero potem poznałem jej imię. Była to Miriam. Potem poznałem Ławicę. No i tak skończyła się moja historia!
KONIEC!!!
Ale fajnie a jak to jest jak się zamieniasz?
OdpowiedzUsuńwidzę takie mroczki przed oczami i upadasz z ogonem ale przed bolą cie nogi ale o tym jak to się dzieje niedłygo będzie opisane
OdpowiedzUsuń