Moje pierwsze odebranie nowej syreny!

 Hejka! Opowiem wam jak po raz pierwszy odebrałam nową syrenę.

Był to nawet zimny dzień. Powiedziałam mamie ,że idę na dosyć długą przejażdżkę rowerem. I owszem tak było. Pojechałam nad jeziorko gdzie znajdowała się nasza ławica. Zostawiłam rower i go przypięłam. Weszłam w ubraniach do wody i po chwili byłam już syrenką. Odetchnęłam z ulgą. Wreszcie w jeziorku z moją ławicą. Popływałam sobie chwilę i kierowałam się w stronę naszego domu gdzie najczęściej była ławica. Po drodze spotkałam Mirię, która powiedziała ,że w tej chwili muszę iść do Aquy. Byłam przestraszona. nie wiedziałam o co chodzi. Popłynęłyśmy do naszej skrytki gdzie czekał Aqua wraz z 9 innymi syrenami. Zgadnijcie kto tam był? Oczywiście Lora i jej psiapsi. Ohh! Denerwowała mnie swoim chamskim uśmiechem. Zapytałam się Aquy co się stało a ona mi na to ,że dziś czeka nowa syrena. nie wiem skąd ona to wiedziała. Nie miałam odwagi by zapytać. Po prostu popłynęłam nad brzeg jeziora. Czekała tam dziewczyna którą bacznie obserwowałam. Weszła do wody i chyba się zamieniła. Spojrzała się w moją stronę i się zanurzyła.  Płynęła do mnie. Ja zrobiłam to samo co Miria kiedy odebrała mnie. Wzięłam ją za rękę i prowadziłam. Nagle wypłynęłam z nią na powierzchnię bo byłam ciekawa jak ma na imię- Sara. Swoją drogą miałam już ksywkę na nią, ale o tym zdecyduje już Aqua. Zanurzyłyśmy się i płynęłyśmy do ławicy. Byłyśmy. Tam Aqua się przedstawiła i pozostałych również. Dała zasady a jedną z najważniejszych było : ,, Nigdy , nikomu, nic nie mówisz!''. Musiałyśmy to zapamiętać. Ja i Miria musiałyśmy ją oprowadzić. Od razu dostała nauczycielki. Były to: Lora, Natasha i Nasia. Ja poodpoczywałam sobie robiąc sobie i Mirii zdjęcia. Świetna zabawa, ale było już trochę późno. Wyszłam osuszyłam się i pojechałam do domu. Zapomniałam dodać coś- Aqua dała Sarze takie imię- Sora .

To było wspaniałe ,że mogła odebrać syrenę. Było to 09.12.2020. ZAPAMIĘTAM TĄ DATĘ DO KOŃCA ŻYCIA! TU MACIE NOWE ZDJĘCIA WYKONANE PRZEZE MNIE I MIRIĘ!

OJ TO JA KIEDY SIĘ KOMPAŁAM.

 

NIEWIEM CZEMU ALE BARDZO PODOBA MI SIĘ TO OSTATNIE ZDJĘCIE!